I came all this
way to be with you,
And you're already gone.
If I was a good friend,
I could right this wrong.
And you're already gone.
If I was a good friend,
I could right this wrong.
Na salę wchodzą siatkarze wraz z moją córką. Marcin trzyma ją mocno za rękę. Luiza wygląda wręcz przekomicznie przy środkowym. Co chwile kapitan nachyla głowę i słucha co Liza mówi do niego. Czas na hymny. Wstaję jak wszyscy. Magiera prosi o godne wysłuchanie hymnu Australii. Po zakończeniu komentator mówi wręcz krzyczy, że pora na odśpiewanie a capella hymnu Polski. Pierwszy dźwięk zostaje zagrany przez komentatora, ale później na hali rozbrzmiewa głos tysięcy kibiców. Na mojej skórze powstaje gęsia skórka. Z gardła wydobywają się słowa naszego hymnu. Po zakończeniu śpiewu wszyscy zaczęli klaskać.
Po tym wszystkim
przybiega do mnie córka.
- Dzień dobry
panom- wita się.- Jestem Luiza, a panowie zapewne są statystykami.
- Cześć. Ja jestem
Oskar, a tamten to Michał- przedstawia siebie i Jamala Jarząbek.
- Który set
komentujesz?- pytam się, na co Mała szuka wzrokiem pana Tomka.- Chodź. Idziemy.
Chyba nie chcesz się spóźnić na swój debiut komentatorski.
- Do zobaczenia-
krzyczy Luiza i ciągnie mnie za rękę w stronę stoliku komentatorskiego.
Po chwili stoimy
przy komentatorach.
- Witam. Pani to
zapewne psycholog kadry, a ty to jesteś Luiza- wita się pan Drzyzga.- Zaraz pan
Tomek przyjdzie ze sprzętem dla ciebie. O! Właśnie idzie.
Luiza stoi z
wybałuszonymi oczyma.
- Cześć. Siadaj.
Zaraz zaczyna się mecz, a Wojtek znowu zapomniał skomentować szóstki. Ty za
niego skomentujesz. Pomogę ci.
PERSPEKTYWA
LUIZY
Wzięłam słuchawki do rąk i założyłam je.
- Witam. Widzimy
właśnie wyjściową szóstkę reprezentacji Polski. Na środku kapitan Marcin
Możdżonek oraz Piotrek Nowakowski. Na przyjęciu Kubiak i Kurek. Atakującym jest
Zibi Bartman, na rozegraniu Łukasz Żygadło. Na pozycji libero oczywiście
Krzysiek Ignaczak. Jak skomentuje pan wybór trenera ?- mówię swój monolog.
- Trener Anastasi
gra mocnym składem. Na pewno podczas meczu trener będzie robił zmiany. Przecież
w drużynie z numerem 25 jest Dawid Konarski, który bardzo dobrze się spisał w
poprzednim sezonie PlusLigi.
- Mamy również w
zespole Łukasza Wiśniewskiego, który rośnie nam na wspaniałego środkowego.
- Tak, zgadzam się
z panami. Na ławce siedzi również świetny rozgrywający jakim jest Paweł Zagumny
i przyjmujący Michał Ruciak.
Pan Tomek
komentuje z panem Wojtkiem szóstkę Australii.
- No i na boisko
wchodzą po kolei gracze reprezentacji Polski. Widać po nich, że są wyluzowani.
-Muszą się jednak
skupić. To dla nich ważny mecz, ponieważ pierwszy w tym sezonie
reprezentacyjnym.
Biorę butelkę i
upijam z niej łyk wody.
- Mecz zacznie
zagrywka Łukasza Żygadło. Nie za mocna. Drużyna Australii bez problemu
przyjmuje. Rozegranie na prawą antenkę i blok naszych. Biało-Czerwoni zaczynają
ten mecz świetnie.
- Widać, że nasi
dokładnie prześledzili grę zawodników Australii. Na zagrywce ponownie nasz
rozgrywający. Trochę ostrzejszy flot.
- Problem z
przyjęciem...
Na tablicy 24:23 dla naszych. Punkt dla naszych.
- Polska wygrywa
pierwszy set. Komentowała go dla was z panem Drzyzgą i panem Swędrowskim, Luiza
Ziemnic. Dziękuję. Życzę miłego oglądania kolejnych setów oby tylko zwycięskich.
Do usłyszenia.
Zdejmuję słuchawki
z mikrofonem.
- Dziękuję panom,
to dla mnie ogromny zaszczyt komentować z wami taki mecz- mówię to z takim
wzruszeniem, ze czuję łzy w oczach.
Podchodzi do
stolika mama.
- Ma pani
wspaniałą córkę. W wieku 3 lat komentować już tak mecze to coś wielkiego.
Niedługo przerośnie takiego mistrza komentowania siatkówki jakim jest Tomek.
Luiza pamiętaj. Jak będziesz na jakimś meczu przychodź do nas do stolika.
Pokomentujesz z nami- mówi do mnie pan Wojtek.
- No jasne. Z panami
to zawsze mogę komentować- uśmiecham się.- A mogę z panami zrobić sobie
zdjęcie?
- No oczywiście-
mówi radośnie pan Tomek.
Ustawiam się, a
mama robi kilka zdjęć.
- Dziękuję panom
jeszcze raz i do usłyszenia- śmieję się.
- Do usłyszenia-
żegnają się komentatorzy.
Łapię rękę mamy i
idziemy do Oskara i Michała.
- O idzie nasza
mała komentatorka- odzywa się Jarząbek.
- Ona już jest od
nas sławniejsza. Nas mało kto zna, a ją! Miliony widzów Polsatu Sport- mówiąc
to Jamal bardzo mocno gestykuluje rękoma.
- Luiza wstydź
się! Będziesz sławniejsza od pana Krzysia Ibisza- żartuje sobie ze mnie mama.
Zaczynamy się
śmiać.
- A można być
sławniejszym od pana Ibisza?- pytam się, a reszta zaczyna się jeszcze bardziej
śmiać.
PERSPEKTYWA
NADII
Kolejne dwa sety i ogólnie cały mecz wygrali nasi. Luiza mogła po wygranym
meczu wbiec na boisko i tak zrobiła. Wskoczyła na ręce Marcina. Siatkarze po
podziękowaniu kibicom poszli do trybuny, gdzie były wszystkie żony/narzeczone/dziewczyny.
Stała tam również ona. Żona Siatkarza. Poszedł tam. Teraz się z nią całuje.
Podchodzę do band reklamowych, gdzie stoi Marcin.
- Cześć- mówię ze
sztucznym uśmiechem.
- Nadia, poznaj
Hanię- mówi radośnie kapitan.
- Cześć Nadia.
Marcin dużo o Tobie mówił. Z tego co słyszałam jesteś świetną przyjaciółką-
wita się ze mną narzeczona środkowego.
- Marcin również
dużo o Tobie mówił- opowiadam.
- Nadia, co się
stało? Czy on...- nie kończy.
- Jadę do hotelu.
Powiedz chłopakom, że nici z imprezy. Nie mam siły- oświadczam i biorę z
marcionowych rąk Luizę.
- Wszystkiego
najlepszego Nadia- mówi Marcin.
- Sto lat, sto lat
niech żyje, żyje nam. Sto lat, sto lat niech żyje, żyje nam. Niech żyje nam,
niech żyje nam. Jeszcze raz, jeszcze raz niech żyje, żyje nam. Niech żyje nam.
A kto?! Nadia!- śpiewają Marcin, Hania i Liza.
Hania podaje mi
małą paczuszkę. Luiza robi to samo.
- Nie trzeba było-
mówię wzruszona.
- Właśnie, że
trzeba było. Sama przecież wczoraj powiedziałaś, że takie urodziny ma się tylko
raz w życiu- oświadcza Marcin.
Łzy spływają mi
policzkach. Mała wyciera je. Marcin podnosi Hanię i przenosi nad bandami.
- I co?
Idziemy na imprezę?- pyta się narzeczona środkowego.
- Tylko żeby on
nie poszedł- wskazuję na Siatkarza.
- Spokojnie-
przytula mnie Hania.
- Pobije go!-
krzyczy Liza, która startuje już do Siatkarza, ale w ostatniej chwili łapie ją
w pasie Marcin.
- To jedziemy do
Incognito- uśmiecham się.
INCOGNITO
Witam się z kolejną parą. Chociaż, że nie chciałam żadnych upominków, każdy
siatkarz dał mi mały bądź troszkę większy prezent. Od Hani i Marcina dostałam
piękną białą, koronkową sukienkę, którą Hania nakazała mi od razu założyć.
Leżała idealnie. Założyłam również naszyjnik, który dostałam od córki.
Wiedziałam nawet kto jej pomógł. Mama. Hanka upięła moje włosy w piękny koczek
i zrobiła delikatny makijaż. Na nogi założyłam kremowe balerinki. Luiza
przebrała się również w nową czerwoną sukienkę, którą dostała od Marcina i
Hani. Wyglądała w niej przeuroczo. Uplotłam jej piękny warkocz, który podkreślał
jej długie falowane włosy. Hania również się przebrała. Czarna sukienka i
czerwone szpilki wyglądały na niej pięknie. Wyprostowałam jej włosy i biegłyśmy
do samochodu, gdzie czekał za nami Marcin.
Wróćmy jednak do zabawy. Każdy bawi się i pije. Sala była wynajęta tylko dla
nas, więc siatkarze mogli zamawiać piosenki dla swoich ukochanych. Dzieci
biegają wesoło po parkiecie. Luiza gada z młodą Igiełką, aż miło mi na to
patrzeć. Wszystko było dobrze, dopóki nie ujrzałam w drzwiach Jego. Siatkarz.
Rozgląda się bezradnie po sali. W ręku trzyma bukiet czerwonych róż i paczkę z
prezentem. Podchodzi do sceny. Bierze mikrofon i
zaczyna mówić...
~*~
Hejka :P.
Czwórka już oddana dla Was. Trochę mi smutno, że nikt nie wpisuje się do
zakładki informowani oraz że tak mało osób komentuje.
Czytam=Komentuję?? Tak trudno. To teraz będę troszkę milsza :P. Jak widać na
twitterze robię szablony na zamówienia :p. Tak, tak :P. Robię. Tygodniowo będę
przyjmowała tylko DWA zamówienia :D.
Z rzeczy takich
około siatkarskich. Liga Światowa powraca do Bydgoszczy. Jaihdofgedfght o
matko!! Cieszę się tym, że aż jaram :). Koniec. Już Was nie zanudzam :P
Jeżeli dobrze zrozumiałam, to Luiza ma 3 latka ? Mam wrażenie, jakby była starsza i chodziła do szkoły, co najmniej :D Ja już sama nie wiem, kim jest ten cały siatkarz i dziwnie mi się czyta, kiedy nie mogę sobie go dopasować. Mam nadzieję, że niedługo zdradzisz nam tajemnicę :p Czekam na kolejny ;) gg znasz, więc daj znać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Milka ;*
tak jak Mil ka mam wrażenie, że Liza jest nieco starsza niż na tek kilka latek. doskonale orientuje się w rozgrywanym meczu. a co do "Siatkarza".
OdpowiedzUsuńNie męcz proszę. Mam kilka wersji co do niego. dopiero jak już go ujawnisz będę wiedziała na 100.
Rozdział jak zwykle tajemniczy. Luiza zachowuje się dorośle i doskonale orientuje się w świecie jak na trzylatkę :D
OdpowiedzUsuńJuż się pogubiłam kim mógłby być ten 'siatkarz', a ciekawość zżera mnie od środka, więc mam nadzieję, że szybko się dowiem ;)
Zapraszam do mnie: siatkowka-nas-laczy.blogspot.com
Liza to mały Einstein ? ;D
OdpowiedzUsuńCzyżby tym siatkarzem był Winiarski ? ;>
Też o nim myślałam :)
Usuń